sobota, 30 listopada 2013

Miętowy ananas


Chociaż jest to deser orzeźwiający i chłodzący to robię go również w jesienno-zimowy czas. Cytrusy przecież najlepsze są o tej porze roku. Czasem milczenie jest złotem, nic na siłę. Podaję tylko składniki i do roboty. Deser znika równie szybko jak się go robi :) Smacznego :)




Składniki:
  • 1 świeży ananas
  • pęczek świeżej mięty
  • 2 łyżki cukru brązowego
Ananasa obieram i wykrawam rdzeń. Potem kroję w dość cienkie plasterki i układam na talerzu. W moździerzu ucieram cukier z listkami mięty, którym posypuję ananasa. To wszystko.


fot.A.S-M.


Uwagi:
  1. Przepis J.Olivera.
  2. Znika błyskawicznie, więc jeden ananas może być za mało na 4 osoby. 
  3. Najlepsza jest mięta ogrodowa z solidnymi listkami. Z braku takowej musimy się zadowolić miętą z hipermarketu.

środa, 20 listopada 2013

Brukselka z octem balsamicznym i czerwoną cebulą


Jest listopad. Wprawdzie druga połowa, ale jednak. A już zewsząd wyskakują mikołaje a na równiutkich stosach piętrzą się bombki. Magia świąt polega również na tym, że jest to krótka chwila, na którą czeka się cały rok. W połowie grudnia przychodzi taki moment, że zamiast cieszyć się nadchodzącymi świętami, kręci się w głowie od zapachu cynamonu, goździków i mdli kolejna melodyjka udająca kolędę. 
Za szybko... Jeszcze czas...


Fot. P.M.

W mojej kuchni zdecydowanie listopadowo-jesiennie. Jeszcze myślę co by tu zrobić z jabłek, gruszek i brukselki. Brukselka ma złą sławę. Na talerzach, z bułką tartą, straszyła dzieci. W zupie jarzynowej z mrożonki wyławiana łyżką na brzeg talerza.  Była gorzkawa, bo była źle przygotowywana. Dzisiejsza propozycja jest
r e w e l a c y j n a.
Maślana, delikatna, słodkawa.
Spróbuj, przełam stereotyp brukselki.


Fot.A.S.-M.

Składniki:
  • 1/2 kg obranej i oczyszczonej brukselki
  • 2 łyżki masła klarowanego (lub zwykłego)
  • 2 łyżki oleju rzepakowego (w oryginale oliwa z oliwek)
  • 1 duża cebula czerwona
  • 2 łyżki octu balsamicznego
  • szczypta cukru
  • sól i pieprz
Brukselkę wymyłam i obrałam z wierzchnich listków, odcięłam zbędne głąby. Do wrzącej wody dodałam cukier i sól (około 1/2 łyżeczki). Wrzuciłam brukselkę. Gotowałam 5 minut. Odcedziłam
i przelałam na sicie zimną wodą. Zostawiłam do całkowitego obeschnięcia. Przekroiłam na pół. W naczyniu z grubym dnem rozpuściłam 1 łyżkę masła i 1 łyżkę oleju. Przesmażyłam kapustę do lekkiego zbrązowienia, cały czas mieszając. Przełożyłam do miski 
i przykryłam folią aluminiową, żeby za bardzo nie wystygła. W tym samym naczyniu, w którym przesmażałam brukselkę, rozpuściłam resztę masła i dodałam olej. Wrzuciłam do tego, pokrojoną w piórka cebulę, posoliłam i cały czas mieszałam. Następnie dodałam ocet balsamiczny i dusiłam jeszcze około 4 minut. Do cebuli dodałam brukselkę, delikatnie wymieszałam i świetna jarzynka gotowa.


Fot. A.S.-M.


Uwagi:

  1. Przepis Marthy Stewart, zmieniłam tylko ilości składników.
  2. Brukselkę, przygotowaną w ten sposób, podaję do ziemniaków puree i smażonej ryby saute. 


poniedziałek, 11 listopada 2013

Misz masz czyli gulasz z bakłażanów, ziemniaków i soczewicy






Kiedy dni stają się krótkie, coraz mniej czasu zostaje mi na fotografowanie tego co ugotowałam. Wybaczcie więc, że tak rzadko decyduję się na opublikowanie posta. Po przyjściu z pracy nie zostaje mi wiele czasu na ugotowanie i zrobienie zdjęć. Zresztą zdjęcia nie są najwyższych lotów, pewnie nigdy nie będą, wszak nie jest to blog o fotografii.
Za to są moje, bez ulepszeń, fotoshopów itd. 

Jeśli przyjdzie już taki czas, że porządnie zmarzniecie to wypróbujcie ten przepis. Bezproblemowy, szybki, zdrowy i mało kaloryczny. Dobry również dla wegetarian. Mój P. jest typowym przedstawicielem płci męskiej, bardzo lubi mięso. Ale gulasz mu smakował :):):) 




Składniki:
  • 1 średni bakłażan
  • puszka pomidorów krojonych z chili
  • 3 średnie ziemniaki
  • 1 papryka czerwona
  • puszka soczewicy
  • 1 1/2 cebuli
  • 50 g sera feta
  • natka
  • 3 gałązki świeżego oregano
  • 1 łyżeczka suszonego oregano
  • 2 ząbki czosnku
  • 3 łyżki oleju
  • sól i pieprz  
Na rozgrzanym oleju obsmażam cebulę pokrojoną w półplasterki i przeciśnięty przez praskę czosnek. Następnie dodaję paprykę i bakłażana pokrojone w kostkę. Mieszam i chwilę smażę. Potem dodaję pokrojone w kostkę ziemniaki i przykrywam pokrywką. Po około 10 minutach dodaję pomidory z puszki i listki świeżego oregano plus dodatkową łyżeczkę suszonego. Wlewam około 1 szklanki wrzątku. Pod przykryciem duszę do miękkości ziemniaków i odkrywam jeszcze na 10 minut, żeby nadmiar płynu odparował. Dodaję przepłukaną soczewicę. Mieszam wszystko razem i doprawiam solą i pieprzem. W miseczkach porcje posypuję posiekaną natką i pokruszonym serem feta. 



fot. A.S.-M.


Uwagi:
  1. Pomidory z puszki nie muszą być z chili. Wystarczą zwykłe, należy potem dodać 1/3 łyżeczki chili w proszku. 

niedziela, 3 listopada 2013

Selerowe love czyli zupa-krem z dwóch rodzajów selera



Sporo ludzi nie przepada za selerem. Podczas przygotowania rosołu, ugotowane jarzyny lądują w koszu na śmieci. Czasem przetrwa marchewka. U mnie jest inaczej. Po prostu zjadam ugotowane warzywa (wszystkie!) lub zamrażam i wykorzystuję potem do zrobienia pasztetu (oprócz pora). Seler ma mnóstwo cudownych właściwości. To warzywo mega zdrowe. Przyspiesza trawienie, oczyszcza organizm z toksyn, wzmacnia układ odpornościowy, pomaga trawić tłuszcze.... Wystarczy?  Bulwa selera i seler naciowy mają niezliczone możliwości przyrządzania. 

Listopad to bardzo dobry czas na zrobienie aksamitnej zupy z selera.




Składniki:
  • 1/2 kg obranej bulwy selera
  • 2 łodygi selera naciowego
  • 1 cebula
  • puszka białej fasoli
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 łyżki oliwy
  • 2 łyżki gęstej śmietany 12 %
  • kumin (kmin rzymski)
  • chili
  • natka

Bulwę selera pokroić w kostkę, łodygi selera w średniej wielkości kawałki. Cebulę pokroiłam w kostkę a czosnek starłam na tarce na średnich oczkach. Łodygi selera, cebulę i czosnek obsmażyłam na rozgrzanej oliwie przez około 10 minut, ciągle mieszając. Warzywa mają zmięknąć. Dodać pokrojoną bulwę selera i smażyć ok. 5 minut. Dorzuciłam odcedzoną fasolę i uzupełniłam 1 litrem wody. Gotowałam na wolnym ogniu 20 minut. Doprawiłam solą, dodałam kuminu i chili (po około 1/2 łyżeczki). Wmieszałam do zupy śmietanę a następnie zmiksowałam całość. W miseczkach posypałam posiekaną natką. 




Fot. A.S.-M.



Uwagi:
  1. Przepis został wycięty z któregoś numeru "Wysokich Obcasów Extra" i znalazł się już w moim zeszycie z przepisami :) Nie pamiętam czyj to przepis.
  2. Zupa jest pyszna. Aksamitna, rozgrzewa, jest lekka, do zrobienia znowu w listopadzie.