|
fot.A.S.-M. |
W leniwe sierpniowe popołudnie postanowiłam co będę robiła jak wrócę z urlopu. Sezon na paprykę trwa i już niebawem wyruszę na targ po worek papryki. Tradycyjnie zrobię marynowaną paprykę z cebulą i bazylią. Zanim jednak znajdę trochę czasu na przetwory zamierzam nacieszyć się owocami i warzywami kończącego się lata.
Dzisiaj zapraszam na pastę z papryki z orzechami...do chleba, tostów, nawet makaronu. Zróbcie ją zanim zaskoczy nas swą ceną za kilka miesięcy.
|
fot.A.S.-M. |
Składniki:
- 3 czerwone papryki
- 50 g łuskanych orzechów włoskich
- 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
- 2 łyżeczki ostrej pasty paprykowej lub harissy lub ostrej papryki (do smaku)
- 2 łyżki oleju z pestek winogron
- 2 łyżeczki soku z cytryny
- 2 szczypty cynamonu
- sól, natka pietruszki
Paprykę opiekam w piekarniku kilkanaście minut, aż zbrązowieje. Następnie wkładam ją do miski i przykrywam ściereczką. Po ostygnięciu bardzo łatwo ściągam z niej skórkę. Wszystkie składniki wrzucam do blendera i miksuję na gładką masę. Finito.
|
fot.A.S.-M. |
Uwagi:
- Przepis z "MG" 9/13 z moimi zmianami
- Pasta jest świetna również jako dip do surowych warzyw :)
|
fot.A.S.-M. |
Co słychać w mojej kuchni? Kulinarnie wieje "porządkami" w lodówce i w szafkach. Kończą swój żywot: bakłażany, papryki, ogórki zielone, awokado, jogurty. W ramach akcji: zjadamy wszystko co kończy datę ważności nie kupuję za dużo nowych rzeczy. I tak do ogarnięcia mam: kaszę jęczmienną (będzie krupnik), ryż arborio (będzie risotto), kasza manna (nie mam pojęcia jeszcze co zrobię), makaron chow mein (misz masz azjatycki).
W zamrażarce znalazłam liście szpinaku i postanowiłam go wykorzystać z lekko zwiędniętą papryką. Brzmi nieco dziwnie, ale wyszło smakowicie :)
|
fot.A.S.-M.
|
Składniki:
- 2 czerwone papryki
- 500 g mrożonych liści szpinaku
- 3 jajka
- 2 serki wiejskie light (300 g)
- 20 g parmezanu
- szczypta płatków chilli
- 1/2 świeżo startej gałki muszkatołowej
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżka oleju
- sól i pieprz
W rozgrzanym piekarniku opiekam papryki. Skórka na nich ma być miejscami czarna. Następnie wkładam je do foliowego woreczka i trzymam kilkanaście minut, żeby łatwiej schodziła skórka. Wyciągam gniazda nasienne, obieram i kroję w podłużne paseczki.
W garnku z grubym dnem, rozgrzewam olej i wrzucam zamrożony szpinak. Duszę pod przykryciem, aż się rozpadnie, następnie odkrywam i smażę tak długo, aż odparuje większość płynu. Potem przekładam go jeszcze na sitko i odciskam z nadmiaru płynu. Do miski wkładam, odsączony, serek wiejski, jajka rozbełtane, roztarty czosnek, chilli, startą gałkę muszkatołową oraz starty parmezan. Mieszam wszystko i dodaję szpinak. Doprawiam. Do keksówki wlewam połowę masy szpinakowej, układam paski papryki i znowu zalewam masą szpinakową. Wkładam do nagrzanego piekarnika 170 st.C i zapiekam około 35 minut.
|
fot.A.S.-M.
|
Uwagi:
- Trzeba uważać przy wyciąganiu terriny z keksówki. Używam keksówki silikonowej więc jest mi łatwiej. Jeśli masz zwykła keksówkę, najpierw wysmaruj ją tłuszczem i obsyp bułką tartą.
- Terrina najlepsza jest zupełnie zimna.
- Inspiracją był dla mnie G. D`Acampo.
|
fot.A.S.-M.
|
To nieprawda, że kuchnia włoska jest tucząca. Spójrzcie na Sophie Loren :) Kuchnia włoska jest moją ulubioną i nie ma w niej potraw, których nie lubię. Nie jest i nie będzie to wpis obiektywny. Obiektywizm nie istnieje. W kuchni.
Bakłażan. Gruszka miłości. Psianka...choć może pozostańmy przy gruszce miłości. Wdzięczne warzywo. Niespotykany kolor. Ciekawy smak...Lubimy.
Dzisiejszy przepis Petto di pollo alla Parmigiana czyli Piersi kurczaka z parmezanem, pomidorami, mozzarellą i bakłażanem jest rodem z Parmy. Tam gdzie produkuje się szynkę parmeńską i parmezan.
Nie macie innego wyjścia, musicie sami zrobić i zjeść.
BUON APPETITO :)
|
fot.A.S.-M. |
Składniki:
- 2 pojedyńcze piersi z kurczaka
- 125 g mozzarelli light (1 kulka)
- 1 bakłażan
- puszka krojonych pomidorów
- 3 gałązki oregano
- 1 duża cebula
- 3 łyżki startego parmezanu
- 3 łyżki bułki tartej
- 1 jajko
- 1 łyżka mleka
- sól, pieprz
- oliwa z oliwek
Piersi przekrawam wzdłuż na pół, tak żeby powstały 4 porcje. Solę i pieprzę. Bakłażana kroję w plastry, nie za cienkie żeby nie rozpadły się na grillu, solę i po 10 minutach ściągam ręcznikiem papierowym wilgoć wraz z solą. Grilluję posmarowany oliwą. Odkładam na bok. Jajko mieszam z mlekiem i zanurzam w nim płaty mięsa. Starty parmezan mieszam z bułką tartą (domową!) i obtaczam kurczaka. Smażę na gorącym tłuszczu do lekkiego zrumienienia. Mięso i tak dojdzie w piekarniku. Odkładam na talerz.
W garnku rozgrzewam 2 łyżki oliwy i wrzucam cebulę, pokrojoną w plastry, solę. Kiedy cebula się poddusi, dorzucam pomidory i listki oregano. Przyprawiam.
Do naczynia żaroodpornego wlewam sos pomidorowy, na tym układam filety z kurczaka. Na mięsie układam zgrillowane płaty bakłażana na przemian z mozzarellą. Zapiekam ok. 30 minut w temperaturze 190 st.C.
Uwagi:
- Inspiracja z "Dieta Italiana" G. D`Acampo.
- Nie musisz używać mozzarelli light :)
- Oregano świeże możesz zastąpić 1 łyżką suszonego.
|
fot.A.S.-M.
|
Otwieranie lodówki w tę i we w tę. Znacie to?
Podczas upałów nie gotowałam za dużo.
Warzywa powoli kończą swoją świeżość i chrupkość. Coś trzeba z nimi zrobić. Za każdym razem obiecuję sobie, że nie kupię już tak dużo. Niestety nie potrafię. Kuszą mnie kolorowe, świeże warzywa owoce na straganie. W lodówce czekają jeszcze cudownie fioletowo-granatowe bakłażany, cukinie, czerwone papryki, soczyste marchewki i brzoskwinie...
Dzisiaj padło na kalafior. Zupa krem z tego warzywa znana jest wielu. To jest moja, szybka wersja.
|
fot.A.S.-M. |
Składniki:
- 1 średni kalafior
- 1 marchewka
- 4 ziemniaki
- 2 serki topione śmietankowe (po 100g każdy)
- 1/2 pęczka koperku
- 10 liści bazylii
- sól
Zagotowałam 1 1/2 litra wody. Do wrzątku wrzuciłam dowolnie pokrojone warzywa (oczywiście wcześniej obrane i umyte). Kiedy warzywa były już miękkie dodałam serki topione i mieszałam aż do rozpuszczenia. Zdjęłam z gazu. Wszystko razem zmiksowałam,
dodałam porwane liście bazylii i posiekany koperek. Doprawiłam solą.
|
fot. A.S-M. |
Kto lubi mizerię ręka w górę?
Ta letnia zupa bardzo przypomina polskie ogórki ze śmietaną. Choć składniki na chłodnik są nieco inne. I zupa jest zdecydowanie rzadsza.
Chłodnik Tarator pochodzi z Bułgarii, to letni klasyk w tym rejonie. Nie ma nic lepszego w upalne dni. Chłodnik ten robiłam po raz pierwszy. Jest tak nieskomplikowany, że aż grzech było go nie zrobić. Do Bułgarii na wakacje nie pojechaliśmy, choć chodziło nam to po głowach, za to raczymy się chłopskim daniem z zadziorną nutą. Zioniemy czosnkiem i wcale nam to nie przeszkadza.
|
fot. A.S-M. |
Składniki:
- 300 g ogórków zielonych gruntowych
- 3 szkl. jogurtu naturalnego
- 1 szkl. bardzo zimnej wody
- 4 ząbki czosnku
- pęczek koperku
- 100 g orzechów włoskich
- sól
- olej z pestek winogron
Obrane ogórki pokroiłam w kostkę. W wazie wymieszałam jogurt z wodą, dodałam przeciśnięty przez praskę czosnek. Posoliłam do smaku. Następnie wrzuciłam, drobno pokrojony koperek i wszystko wymieszałam. Wierzch każdej porcji pokropiłam olejem i posypałam, uprażonymi na suchej patelni, orzechami.
|
fot. A.S-M. |
Uwagi:
- Źródło "Lawendowy Dom", zmieniłam proporcję i zamieniłam oliwę na olej z pestek winogron