Kolejne zielstwo ujarzmione :) Rukola.
Sałatkę wymyśliłam na pewno miłe spotkanie z przekonaniem, że jej nie będę jadła. Bo rukola. Ale jak wpadłam na pomysł pomarańczowego vinegretu i spróbowałam go z rukolą to zostałam kupiona. Nigdy nie mów nigdy. Gram w zielone.
Jest to moja ulubiona forma podania rukoli. Jest lekko słodka, dodatek cebulek jest niezbędny, nadają ciekawy charakter całej potrawie.
Składniki:
- paczka rukoli
- garść orzechów włoskich
- garść płatków migdałowych
- 70 g sera lazur z niebieską pleśnią
- 1 mały słoik cebulek marynowanych w occie balsamicznym
- 1 gruszka
- sok z cytryny
Pomarańczowy vinegret:
- sok wyciśnięty z połowy pomarańczy
- 1 łyżka miodu
- 1 łyżka octu winnego
- 2 łyżki zalewy z cebulek marynowanych
- 1/2 startego ząbka czosnku
- 1 łyżeczka musztardy
- sól i pieprz
Rukolę wypłukałam i osuszyłam na ściereczce. Wsypałam ją do miski, w której podałam sałatkę. Wkruszyłam ser pleśniowy, dodałam uprażone orzechy i płatki migdałów. Lekko wymieszałam z sałatą. Gruszkę pokroiłam w cienkie plasterki i skropiłam sokiem z cytryny. Dodałam do salaterki. Na końcu dorzuciłam cebulki i delikatnie wymieszałam z pomarańczowym vinegretem.
|
fot.A.S.-M. |
Uwagi:
- Sos należy dodać przed samym podaniem, bo rukola, jak każda sałata, szybko więdnie.
Na polu żarzyła się sterta jesiennych liści i gałęzi z babcinego sadu. Dziadek zwoził na taczce nowe sterty i dokładał, żeby żaru było więcej. Wrzucaliśmy do niego ziemniaki. Najlepsze były z solą i kawałkami masła. Buzie brudne od popiołu, dymny zapach we włosach. Tego smaku i tych wspomnień nic nie przebije...
Ziemniaki występują w wielu odmianach i to od nich zależy kulinarne przeznaczenie. W sklepach i na straganach ziemniaki sprzedawane są luzem i są to najczęściej odmiany uniwersalne, ale zachęcam do zapoznania się z rodzajami ziemniaków. Używając odpowiednich ziemniaków osiąga się najlepsze efekty kulinarne.
Ziemniaki dzielimy na 3 grupy:
TYP A (zwięzłe) - najlepsze do sałatek i zup: Vineta, Lord, Impala, Korona, Bard.
TYP B (ogólnoużytkowe) - Irga, Gala, Augusta, Irys, Bryza.
TYP C (sypkie) - najlepsze do klusek, pyz, placków, frytek: Bursztyn, Gracja, Zeus, Cekin.
Dzisiaj zapraszam Was do zrobienia ziemniaczanych sałatek, które można jeść solo lub z pieczonym kurczakiem albo rybą. Z cyklu RETRO Z ZESZYTÓW.
Do ich zrobienia użyłam odmiany Vineta.
Sałatka ziemniaczana nr 1
Składniki:
- 5 ziemniaków ugotowanych w mundurkach
- 7 rzodkiewek
- 2 ogórki konserwowe lub marynowana cukinia
- pęczek cebulki dymki
- 3 łyżki posiekanej pietruszki
- 1 łyżka kaparów
- 2 łyżki ziarnistej musztardy
- 1 łyżka octu winnego
- sól i pieprz
Ugotowane i wystudzone ziemniaki obrałam ze skórki. Pokroiłam w dużą kostkę i wrzuciłam do salaterki. Rzodkiewki pokroiłam w słupki, marynowaną cukinię w kawałki wielkości pokrojonych ziemniaków, drobno posiekałam natkę, dymkę i kapary. Wszystko dodałam do ziemniaków. W kubeczku zrobiłam sos: musztarda, ocet winny, sól i pieprz. Polałam nim warzywa. Sałatce należy dać odpocząć około 30 minut, najlepiej w lodówce.
Sałatka ziemniaczana nr 2
Składniki:
- 5 ziemniaków ugotowanych w mundurkach
- 1/2 średniej cebuli
- 1 średnie jabłko
- pół szklanki gęstej śmietany
- łyżka curry (płaska)
- łyżeczka soku z cytryny
- sól i pieprz
Wystudzone i obrane ziemniaki wrzuciłam do salaterki, dodałam pokrojone w kostkę jabłko (bez skórki) i drobno posiekaną cebulę. Skropiłam wszystko sokiem z cytryny i wstawiłam na 15 minut do lodówki.
W osobnym naczyniu wymieszałam śmietanę z curry, solą i pieprzem i polałam nim sałatkę. Sałatka świetna zwłaszcza do smażonej ryby.
|
fot.A.S.-M. |
Łuskane ziarno prosa. Bardzo zdrowa kasza, jedyna która ma krzemionkę dobrą na stawy. Ma dużo witamin z grupy B i łagodzi nieprzyjemne objawy ciąży.
Z kaszą jaglaną nie miałam często do czynienia. Aż do wizyty w pewnej restauracji, gdzie menu składa się z różnego rodzaju kasz. Było dobrze.
Po kilku miesiącach postanowiłam zrobić swoją wersję zapiekanki z kaszy jaglanej.
Składniki:
- 1 szklanka kaszy jaglanej
- 2 cebule
- 2 łyżki masła klarowanego
- 1 pierś z kurczaka
- 1/4 małej dyni
- drobno posiekane listki z 2 gałązek rozmarynu
- 2 łyżki przyprawy do kuchni tex-mex
- sól
W garnku z grubym dnem podprażyłam kaszę, zalałam 2 szklankami wrzątku i odcedziłam na sicie. Następnie wrzuciłam kaszę do tego samego garnka i zalałam 2 szklankami świeżego wrzątku. Dodałam płaską łyżeczkę soli. Prażyłam pod przykrywką 10 minut. W ten sposób ugotowana kasza traci swoją lekką goryczkę i jest sypka. Na patelni rozpuściłam masło i obsmażyłam mięso, później dołożyłam cebulę (pokrojoną w kostkę). Dorzuciłam przyprawę i rozmaryn. Kiedy mięso ładnie się zrumieniło dorzuciłam dynię, pokrojoną w kostkę, dodałam około 1/2 szklanki wody i dusiłam pod przykryciem około 15 minut. Kaszę wyłożyłam do naczynia żaroodpornego, a na wierzch położyłam małe kawałeczki masła (około 1 łyżki). Zapiekałam 20 minut w temperaturze 160 st.
Świetnie smakuje z tym sosem jogurtowo-koperkowym.
Noce i poranki są już bardzo zimne. Kilka razy skrobałam szyby w samochodzie. Trochę za szybko leci czas...
Październik to czas, kiedy na stałe na naszym stole gości dynia. Aż do lutego :) Propozycja z cyklu RETRO Z ZESZYTÓW. Dzisiaj przepis na dynię-podstawę, na zupę sztandarową w naszym menu. Zupa jest kremowa, pachnąca imbirem, rozgrzewająca. Doskonała. To must have jeśli lubicie dynię.
Składniki:
- 1/2 średniej dyni
- 3 średnie ziemniaki
- 1/2 selera
- po kawałku marchewki i pietruszki
- 1 łyżka startego imbiru
- 2 łyżki masła
- gałka muszkatołowa
- 1/2 szkl. śmietany 12%
- 8 łyżek pestek dyni (po 2 na porcję)
W garnku rozgrzewam masło i przesmażam imbir oraz pokrojone warzywa. Zalewam 1 1/2 litra wody lub bulionu. Po zagotowaniu przykrywam i gotuję ok. 30 minut na wolnym ogniu. Po zdjęciu z ognia dodaję gałkę, sól i pieprz. Miksuję zupę i dodaję śmietanę . Jeśli zupa jest za gęsta, dodaję przegotowaną wodę. Na suchej patelni prażę pestki dyni i dekoruję nimi zupę w miseczkach.
|
fot.A.S.-M. |