KOCHANI
Z OKAZJI ZBLIŻAJĄCYCH SIĘ
ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA,
ŻYCZĘ WAM WCZUCIA SIĘ W SPECYFICZNY KLIMAT ŚWIĄT, CISZY, SPOKOJU, WYTCHNIENIA, PRZEMYŚLEŃ I TYLKO DOBRYCH DAŃ NA STOLE.
Alzkra
P.S. Poprawię się, obiecuję. Jak tylko znowu zacznę wszystko ogarniać w swoim życiu, będą posty....smakowite.
czwartek, 19 grudnia 2013
środa, 4 grudnia 2013
Zupa ulubiona czosnkowo-serowa
Zanim zaczepi nas choróbsko, kichanie, łamanie w kościach spróbujmy być zapobiegawczy i jedzmy czosnek. Najzdrowszy jest jedzony na surowo, ale możliwe jest to jedynie, gdy nie wychodzimy już z domu. Czosnkowy oddech odstrasza. Gdy jemy go dużo pachnie nim również skóra. Proponuję dodawać czosnek do wielu potraw, jesienią i zimą.
Dzisiejsza propozycja jest wynikiem wielu prób, to najlepsza,
wg mnie, wersja zupy czosnkowej jaką jadłam.
Kremowa, intensywna, świetna.
Składniki:
- 3 główki czosnku
- 2 ziemniaki
- 1 cebula
- 200 g serka topionego kremowego
- 1 łyżka masła klarowanego
- 3 szklanki bulionu warzywnego lub wody.
- sól, pieprz
Dwie główki czosnku owijam w folię aluminiową i wkładam do nagrzanego piekarnika 200 st.C na około 30 minut. Ząbki czosnku muszą być na tyle miękkie żeby można je było wycisnąć ze skorupek. Ostatni czosnek obieram i ząbki kroję w plasterki. Cebulę siekam w drobną kostkę i razem z pokrojonym czosnkiem szklę na maśle. Trzeba uważać żeby nie spalić czosnku, bo wtedy robi się gorzki. Do uduszonej cebuli dorzucam, pokrojone w kostkę, ziemniaki. Dodaję 3 szklanki wody i gotuję pod przykryciem do miękkości ziemniaków. Następnie ściągam pokrywkę i dodaję serek topiony. Mieszam do całkowitego rozpuszczenia. Upieczony
i ostudzony czosnek wyciskam z łupinek wprost do zupy. Czekam aż zupa trochę ostygnie i miksuję na gładki krem.
fot.A.S.-M. |
sobota, 30 listopada 2013
Miętowy ananas
Chociaż jest to deser orzeźwiający i chłodzący to robię go również w jesienno-zimowy czas. Cytrusy przecież najlepsze są o tej porze roku. Czasem milczenie jest złotem, nic na siłę. Podaję tylko składniki i do roboty. Deser znika równie szybko jak się go robi :) Smacznego :)
Składniki:
- 1 świeży ananas
- pęczek świeżej mięty
- 2 łyżki cukru brązowego
fot.A.S-M. |
Uwagi:
- Przepis J.Olivera.
- Znika błyskawicznie, więc jeden ananas może być za mało na 4 osoby.
- Najlepsza jest mięta ogrodowa z solidnymi listkami. Z braku takowej musimy się zadowolić miętą z hipermarketu.
środa, 20 listopada 2013
Brukselka z octem balsamicznym i czerwoną cebulą
Jest listopad. Wprawdzie druga połowa, ale jednak. A już zewsząd wyskakują mikołaje a na równiutkich stosach piętrzą się bombki. Magia świąt polega również na tym, że jest to krótka chwila, na którą czeka się cały rok. W połowie grudnia przychodzi taki moment, że zamiast cieszyć się nadchodzącymi świętami, kręci się w głowie od zapachu cynamonu, goździków i mdli kolejna melodyjka udająca kolędę.
Za szybko... Jeszcze czas...
Fot. P.M. |
W mojej kuchni zdecydowanie listopadowo-jesiennie. Jeszcze myślę co by tu zrobić z jabłek, gruszek i brukselki. Brukselka ma złą sławę. Na talerzach, z bułką tartą, straszyła dzieci. W zupie jarzynowej z mrożonki wyławiana łyżką na brzeg talerza. Była gorzkawa, bo była źle przygotowywana. Dzisiejsza propozycja jest
r e w e l a c y j n a.
Maślana, delikatna, słodkawa.
Spróbuj, przełam stereotyp brukselki.
Fot.A.S.-M. |
Składniki:
- 1/2 kg obranej i oczyszczonej brukselki
- 2 łyżki masła klarowanego (lub zwykłego)
- 2 łyżki oleju rzepakowego (w oryginale oliwa z oliwek)
- 1 duża cebula czerwona
- 2 łyżki octu balsamicznego
- szczypta cukru
- sól i pieprz
i przelałam na sicie zimną wodą. Zostawiłam do całkowitego obeschnięcia. Przekroiłam na pół. W naczyniu z grubym dnem rozpuściłam 1 łyżkę masła i 1 łyżkę oleju. Przesmażyłam kapustę do lekkiego zbrązowienia, cały czas mieszając. Przełożyłam do miski
i przykryłam folią aluminiową, żeby za bardzo nie wystygła. W tym samym naczyniu, w którym przesmażałam brukselkę, rozpuściłam resztę masła i dodałam olej. Wrzuciłam do tego, pokrojoną w piórka cebulę, posoliłam i cały czas mieszałam. Następnie dodałam ocet balsamiczny i dusiłam jeszcze około 4 minut. Do cebuli dodałam brukselkę, delikatnie wymieszałam i świetna jarzynka gotowa.
Fot. A.S.-M. |
Uwagi:
- Przepis Marthy Stewart, zmieniłam tylko ilości składników.
- Brukselkę, przygotowaną w ten sposób, podaję do ziemniaków puree i smażonej ryby saute.
poniedziałek, 11 listopada 2013
Misz masz czyli gulasz z bakłażanów, ziemniaków i soczewicy
Kiedy dni stają się krótkie, coraz mniej czasu zostaje mi na fotografowanie tego co ugotowałam. Wybaczcie więc, że tak rzadko decyduję się na opublikowanie posta. Po przyjściu z pracy nie zostaje mi wiele czasu na ugotowanie i zrobienie zdjęć. Zresztą zdjęcia nie są najwyższych lotów, pewnie nigdy nie będą, wszak nie jest to blog o fotografii.
Za to są moje, bez ulepszeń, fotoshopów itd.
Jeśli przyjdzie już taki czas, że porządnie zmarzniecie to wypróbujcie ten przepis. Bezproblemowy, szybki, zdrowy i mało kaloryczny. Dobry również dla wegetarian. Mój P. jest typowym przedstawicielem płci męskiej, bardzo lubi mięso. Ale gulasz mu smakował :):):)
Składniki:
- 1 średni bakłażan
- puszka pomidorów krojonych z chili
- 3 średnie ziemniaki
- 1 papryka czerwona
- puszka soczewicy
- 1 1/2 cebuli
- 50 g sera feta
- natka
- 3 gałązki świeżego oregano
- 1 łyżeczka suszonego oregano
- 2 ząbki czosnku
- 3 łyżki oleju
- sól i pieprz
fot. A.S.-M. |
Uwagi:
- Pomidory z puszki nie muszą być z chili. Wystarczą zwykłe, należy potem dodać 1/3 łyżeczki chili w proszku.
niedziela, 3 listopada 2013
Selerowe love czyli zupa-krem z dwóch rodzajów selera
Sporo ludzi nie przepada za selerem. Podczas przygotowania rosołu, ugotowane jarzyny lądują w koszu na śmieci. Czasem przetrwa marchewka. U mnie jest inaczej. Po prostu zjadam ugotowane warzywa (wszystkie!) lub zamrażam i wykorzystuję potem do zrobienia pasztetu (oprócz pora). Seler ma mnóstwo cudownych właściwości. To warzywo mega zdrowe. Przyspiesza trawienie, oczyszcza organizm z toksyn, wzmacnia układ odpornościowy, pomaga trawić tłuszcze.... Wystarczy? Bulwa selera i seler naciowy mają niezliczone możliwości przyrządzania.
Listopad to bardzo dobry czas na zrobienie aksamitnej zupy z selera.
Składniki:
- 1/2 kg obranej bulwy selera
- 2 łodygi selera naciowego
- 1 cebula
- puszka białej fasoli
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki oliwy
- 2 łyżki gęstej śmietany 12 %
- kumin (kmin rzymski)
- chili
- natka
Bulwę selera pokroić w kostkę, łodygi selera w średniej wielkości kawałki. Cebulę pokroiłam w kostkę a czosnek starłam na tarce na średnich oczkach. Łodygi selera, cebulę i czosnek obsmażyłam na rozgrzanej oliwie przez około 10 minut, ciągle mieszając. Warzywa mają zmięknąć. Dodać pokrojoną bulwę selera i smażyć ok. 5 minut. Dorzuciłam odcedzoną fasolę i uzupełniłam 1 litrem wody. Gotowałam na wolnym ogniu 20 minut. Doprawiłam solą, dodałam kuminu i chili (po około 1/2 łyżeczki). Wmieszałam do zupy śmietanę a następnie zmiksowałam całość. W miseczkach posypałam posiekaną natką.
Fot. A.S.-M. |
Uwagi:
- Przepis został wycięty z któregoś numeru "Wysokich Obcasów Extra" i znalazł się już w moim zeszycie z przepisami :) Nie pamiętam czyj to przepis.
- Zupa jest pyszna. Aksamitna, rozgrzewa, jest lekka, do zrobienia znowu w listopadzie.
czwartek, 31 października 2013
Sposób na jesienną chandrę czyli sałatka z rukoli z pomarańczowym vinegretem
Kolejne zielstwo ujarzmione :) Rukola.
Sałatkę wymyśliłam na pewno miłe spotkanie z przekonaniem, że jej nie będę jadła. Bo rukola. Ale jak wpadłam na pomysł pomarańczowego vinegretu i spróbowałam go z rukolą to zostałam kupiona. Nigdy nie mów nigdy. Gram w zielone.
Jest to moja ulubiona forma podania rukoli. Jest lekko słodka, dodatek cebulek jest niezbędny, nadają ciekawy charakter całej potrawie.
Składniki:
- paczka rukoli
- garść orzechów włoskich
- garść płatków migdałowych
- 70 g sera lazur z niebieską pleśnią
- 1 mały słoik cebulek marynowanych w occie balsamicznym
- 1 gruszka
- sok z cytryny
- sok wyciśnięty z połowy pomarańczy
- 1 łyżka miodu
- 1 łyżka octu winnego
- 2 łyżki zalewy z cebulek marynowanych
- 1/2 startego ząbka czosnku
- 1 łyżeczka musztardy
- sól i pieprz
Rukolę wypłukałam i osuszyłam na ściereczce. Wsypałam ją do miski, w której podałam sałatkę. Wkruszyłam ser pleśniowy, dodałam uprażone orzechy i płatki migdałów. Lekko wymieszałam z sałatą. Gruszkę pokroiłam w cienkie plasterki i skropiłam sokiem z cytryny. Dodałam do salaterki. Na końcu dorzuciłam cebulki i delikatnie wymieszałam z pomarańczowym vinegretem.
fot.A.S.-M. |
Uwagi:
- Sos należy dodać przed samym podaniem, bo rukola, jak każda sałata, szybko więdnie.
Etykiety:
cebula,
czosnek,
gram w zielone,
gruszka,
migdały,
miód,
musztarda,
ocet winny,
orzechy,
pomarańcza,
rukola,
sałatka,
ser pleśniowy,
sos
wtorek, 22 października 2013
Ziemniaki dwa czyli dwa sposoby na kartoflaną sałatkę
Na polu żarzyła się sterta jesiennych liści i gałęzi z babcinego sadu. Dziadek zwoził na taczce nowe sterty i dokładał, żeby żaru było więcej. Wrzucaliśmy do niego ziemniaki. Najlepsze były z solą i kawałkami masła. Buzie brudne od popiołu, dymny zapach we włosach. Tego smaku i tych wspomnień nic nie przebije...
Ziemniaki występują w wielu odmianach i to od nich zależy kulinarne przeznaczenie. W sklepach i na straganach ziemniaki sprzedawane są luzem i są to najczęściej odmiany uniwersalne, ale zachęcam do zapoznania się z rodzajami ziemniaków. Używając odpowiednich ziemniaków osiąga się najlepsze efekty kulinarne.
Ziemniaki dzielimy na 3 grupy:
TYP A (zwięzłe) - najlepsze do sałatek i zup: Vineta, Lord, Impala, Korona, Bard.
TYP B (ogólnoużytkowe) - Irga, Gala, Augusta, Irys, Bryza.
TYP C (sypkie) - najlepsze do klusek, pyz, placków, frytek: Bursztyn, Gracja, Zeus, Cekin.
Dzisiaj zapraszam Was do zrobienia ziemniaczanych sałatek, które można jeść solo lub z pieczonym kurczakiem albo rybą. Z cyklu RETRO Z ZESZYTÓW.
Do ich zrobienia użyłam odmiany Vineta.
Sałatka ziemniaczana nr 1
Składniki:
Sałatka ziemniaczana nr 2
Składniki:
W osobnym naczyniu wymieszałam śmietanę z curry, solą i pieprzem i polałam nim sałatkę. Sałatka świetna zwłaszcza do smażonej ryby.
Ziemniaki występują w wielu odmianach i to od nich zależy kulinarne przeznaczenie. W sklepach i na straganach ziemniaki sprzedawane są luzem i są to najczęściej odmiany uniwersalne, ale zachęcam do zapoznania się z rodzajami ziemniaków. Używając odpowiednich ziemniaków osiąga się najlepsze efekty kulinarne.
Ziemniaki dzielimy na 3 grupy:
TYP A (zwięzłe) - najlepsze do sałatek i zup: Vineta, Lord, Impala, Korona, Bard.
TYP B (ogólnoużytkowe) - Irga, Gala, Augusta, Irys, Bryza.
TYP C (sypkie) - najlepsze do klusek, pyz, placków, frytek: Bursztyn, Gracja, Zeus, Cekin.
Dzisiaj zapraszam Was do zrobienia ziemniaczanych sałatek, które można jeść solo lub z pieczonym kurczakiem albo rybą. Z cyklu RETRO Z ZESZYTÓW.
Do ich zrobienia użyłam odmiany Vineta.
Sałatka ziemniaczana nr 1
Składniki:
- 5 ziemniaków ugotowanych w mundurkach
- 7 rzodkiewek
- 2 ogórki konserwowe lub marynowana cukinia
- pęczek cebulki dymki
- 3 łyżki posiekanej pietruszki
- 1 łyżka kaparów
- 2 łyżki ziarnistej musztardy
- 1 łyżka octu winnego
- sól i pieprz
Sałatka ziemniaczana nr 2
Składniki:
- 5 ziemniaków ugotowanych w mundurkach
- 1/2 średniej cebuli
- 1 średnie jabłko
- pół szklanki gęstej śmietany
- łyżka curry (płaska)
- łyżeczka soku z cytryny
- sól i pieprz
W osobnym naczyniu wymieszałam śmietanę z curry, solą i pieprzem i polałam nim sałatkę. Sałatka świetna zwłaszcza do smażonej ryby.
Etykiety:
cebula,
cukinia,
curry,
dymka,
jabłko,
kapary,
musztarda,
natka,
ogórek konserwowy,
retro z zeszytów,
rzodkiewka,
sałatka,
śmietana,
ziemniaki
poniedziałek, 14 października 2013
Jagły czyli kasza zapiekana z dynią, kurczakiem i rozmarynem
fot.A.S.-M. |
Łuskane ziarno prosa. Bardzo zdrowa kasza, jedyna która ma krzemionkę dobrą na stawy. Ma dużo witamin z grupy B i łagodzi nieprzyjemne objawy ciąży.
Z kaszą jaglaną nie miałam często do czynienia. Aż do wizyty w pewnej restauracji, gdzie menu składa się z różnego rodzaju kasz. Było dobrze.
Po kilku miesiącach postanowiłam zrobić swoją wersję zapiekanki z kaszy jaglanej.
Składniki:
- 1 szklanka kaszy jaglanej
- 2 cebule
- 2 łyżki masła klarowanego
- 1 pierś z kurczaka
- 1/4 małej dyni
- drobno posiekane listki z 2 gałązek rozmarynu
- 2 łyżki przyprawy do kuchni tex-mex
- sól
W garnku z grubym dnem podprażyłam kaszę, zalałam 2 szklankami wrzątku i odcedziłam na sicie. Następnie wrzuciłam kaszę do tego samego garnka i zalałam 2 szklankami świeżego wrzątku. Dodałam płaską łyżeczkę soli. Prażyłam pod przykrywką 10 minut. W ten sposób ugotowana kasza traci swoją lekką goryczkę i jest sypka. Na patelni rozpuściłam masło i obsmażyłam mięso, później dołożyłam cebulę (pokrojoną w kostkę). Dorzuciłam przyprawę i rozmaryn. Kiedy mięso ładnie się zrumieniło dorzuciłam dynię, pokrojoną w kostkę, dodałam około 1/2 szklanki wody i dusiłam pod przykryciem około 15 minut. Kaszę wyłożyłam do naczynia żaroodpornego, a na wierzch położyłam małe kawałeczki masła (około 1 łyżki). Zapiekałam 20 minut w temperaturze 160 st.
Świetnie smakuje z tym sosem jogurtowo-koperkowym.
czwartek, 3 października 2013
Zupa dyniowa z imbirem
Noce i poranki są już bardzo zimne. Kilka razy skrobałam szyby w samochodzie. Trochę za szybko leci czas...
Październik to czas, kiedy na stałe na naszym stole gości dynia. Aż do lutego :) Propozycja z cyklu RETRO Z ZESZYTÓW. Dzisiaj przepis na dynię-podstawę, na zupę sztandarową w naszym menu. Zupa jest kremowa, pachnąca imbirem, rozgrzewająca. Doskonała. To must have jeśli lubicie dynię.
Składniki:
- 1/2 średniej dyni
- 3 średnie ziemniaki
- 1/2 selera
- po kawałku marchewki i pietruszki
- 1 łyżka startego imbiru
- 2 łyżki masła
- gałka muszkatołowa
- 1/2 szkl. śmietany 12%
- 8 łyżek pestek dyni (po 2 na porcję)
W garnku rozgrzewam masło i przesmażam imbir oraz pokrojone warzywa. Zalewam 1 1/2 litra wody lub bulionu. Po zagotowaniu przykrywam i gotuję ok. 30 minut na wolnym ogniu. Po zdjęciu z ognia dodaję gałkę, sól i pieprz. Miksuję zupę i dodaję śmietanę . Jeśli zupa jest za gęsta, dodaję przegotowaną wodę. Na suchej patelni prażę pestki dyni i dekoruję nimi zupę w miseczkach.
fot.A.S.-M. |
poniedziałek, 23 września 2013
Mimozami jesień się zaczyna czyli muffiny z gruszką i kandyzowanym imbirem
Pierwszy dzień jesieni. Aura nas nie rozpieszcza. Paskudna, wietrzna pogoda. Gdzie piękna, złota, polska jesień? No dobra, od czasu do czasu wyszło dzisiaj słońce, a ja jak głupia latałam z aparatem i próbowałam robić zdjęcia. Trochę mi się udało :)
Na poprawę humoru polecam te muffinki. Pachną błogo i tak samo smakują. Zrobiłam je w foremce silikonowej w kształcie róż. Każda róża to 280 kcal. Idealne na drugie śniadanie np. do szkoły lub do pracy.
Składniki:
- 125 g mąki pszennej
- 75 g cukru białego
- 35 g cukru brązowego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki imbiru
- 70 ml jogurtu naturalnego
- 70 ml oleju
- 1 łyżeczka miodu
- 1 jajko
- 150 g gruszek (obranych, ok. 3/4 dużej gruszki)
- 3 grudki kandyzowanego imbiru
Wszystkie składniki suche połączyłam ze sobą w misce. Dodałam wszystkie składniki mokre i szybko wymieszałam. Niezbyt dokładnie. Dodałam pokrojony w drobną kostkę imbir kandyzowany i pokrojone w kostkę gruszki. Wyłożyłam do foremki silikonowej i wyszło mi 6 dużych róż. Piekłam 25 minut w temperaturze 180 st.C.
fot.A.S.-M. |
Uwagi:
- Skorzystałam z przepisu Doroty, robiąc muffinki z połowy porcji oraz zamieniając śmietanę na jogurt i dodając kandyzowany imbir.
czwartek, 19 września 2013
Gulasz Jamiego czyli wieprzowina z cydrem i szałwią
fot.A.S.-M. |
Zbieram książki kulinarne. Jedną z moich ulubionych jest książka Jamiego Olivera "Każdy może gotować". Jamie przekonuje, że gotowanie nie jest trudne. Wystarczy trochę wyobraźni inwencji i szaleństwa. Myślą przewodnią, która towarzyszy mojemu guru, jest propozycja żeby nauczyć się gotować w 24 godziny i przekazać swoją wiedzę dalej. W Wielkiej Brytanii, przedsięwzięcie pod hasłem "Przekaż dalej", cieszyło się dużym powodzeniem.
Wyobraź sobie, że nauczysz dwie osoby jak przyrządzić ten gulasz, a one nauczą kolejne osoby...
SPRÓBUJ :)
fot.A.S.-M. |
Składniki:
- 2 łodygi selera naciowego
- 2 cebule
- 2 marchewki
- 1 czubata łyżka mąki
- 1 puszka pokrojonych pomidorów
- 3 gałązki świeżej szałwii
- 600 g pokrojonej w kostkę wieprzowiny
- 500 ml cydru
- 600 g ugotowanych ziemniaków
- kilka gałązek tymianku
- olej
- sól i pieprz
Umyte i obrane marchewki i seler tnę na ukośne, grube plasterki. Cebulę pokroiłam w szerokie półplasterki. W dużym garnku (który można włożyć do piekarnika) rozgrzewam 3 łyżki oleju i przesmażam wszystkie warzywa (oprócz pomidorów) z szałwią. Dodałam mięso i mąkę. Wymieszałam i wlałam cydr oraz pomidory. Dokładnie wymieszałam wszystkie składniki i doprawiłam solą. Po zagotowaniu, przykryłam pokrywką i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 170 st. C. na około 2 godziny. Na ostatnie pół godziny gotowania zdjęłam pokrywkę, żeby nadmiar płynu odparował. Wyjęłam szałwię i doprawiłam solą i pieprzem. Po wyjęciu z piekarnika poukładałam pokrojone w plastry ugotowane ziemniaki. Skropiłam olejem i posypałam listkami tymianku i solą. Piekłam w piekarniku około 30 minut, do zarumienienia ziemniaków. Danie jednogarnkowe gotowe.
fot.A.S.-M. |
Uwagi:
- Zmieniłam proporcje (sorry Jamie).
piątek, 13 września 2013
Otwarcie sezonu dyniowego czyli drożdżowe ciasto z dynią
fot.A.S.-M. |
Jesień nie idzie. Jesień już jest. W mojej kuchni. Na targu, w sklepach warzywnych, leżą pękate dynie. Chodziłam koło niej kilka dni aż w końcu się zdecydowałam.
Hokkaido. Dynia idealna do tego wypieku. Jesień to idealna pora na te ciasto.
Ciasto jest wilgotne, cięższe w fakturze od zwykłego drożdżowego. Piękny kolor ciasta to zasługa intensywnie pomarańczowej skórki dyni. Z kubkiem kawy, niebo w gębie...
Składniki:
- 3 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1/3 szklanki cukru
- 1/2 szklanki letniego mleka
- 1 1/2 szklanki puree z dyni (użyłam dyni hokkaido)
- 35 g masła (rozpuszczonego)
- skórka otarta z 1 pomarańczy
- 7 g suchych drożdży
- szczypta soli
- wszystko w ilości "na oko" : mąka, cukier, cynamon, roztopione masło
fot.A.S.-M. |
fot.A.S.-M.
Uwagi:
- Przepis Doroty z moimi zmianami.
- Moje ciasto jest bardziej pomarańczowe, gdyż użyłam do puree dyni hokkaido razem ze skórką. Puree to prosta sprawa: kroisz 1 niedużą dynię na kawałki i układasz w naczyniu żaroodpornym skórką do dołu. Przykrywasz pokrywką. Pieczesz w temperaturze 180 stopni aż dynia będzie miękka. Miksujesz, po ostudzeniu, razem ze skórką (MOŻNA TAK ZROBIĆ TYLKO Z TEGO RODZAJU DYNIĄ).
Subskrybuj:
Posty (Atom)